sobota, 28 listopada 2009

Załoga dowodząca

Chcąc o czymś pisać należałoby się przedstawić. Pozwolę sobie jednak nie zacząć od siebie, a od Zarządu naszej Fundacji. Każda z tych osób ma swoją własną historię, która była dla niej bodźcem do podjęcia pomocy bokserom. Te historie jednak można znaleźć na stronie Fundacji SOS bokserom


Dziś pragnę Wam przedstawić ich, pokazać, jacy są i co robią.

Germaine- mówi się o ludziach, że mają wielkie serca. Zatem serce Germaine jest naprawdę WIELKIE zwłaszcza, gdy chodzi o boksery:-). Każda psia bida znajdzie u Niej miejsce. Pierwszeństwo mają te najsłabsze- staruszki. Jednak branie przez Germaine psów, na tymczas stało się niemal, że przysłowiowe (99% psów wziętych tymczasowo, nie oddaje:-)). Poza bezpośrednią opieką nad psami, jest również Szefową, zabiega o sponsorów i przewodzi nam.

Ewelina- to właśnie Ona, od rana może prowadzić konferencje telefoniczne z Wolontariuszką, której dopiero, co przygarnięta podopieczna właśnie rodzi, udzielając porad na temat przebiegu porodu i czasu jego trwania (tak było przy Sarze: http://bokserywpotrzebie.pl/czytelnia/niespodziewanenarodziny.html). To Ona mówi: "...ale, Zosia, spokojnie" i uspokaja jakimś rozsądnym wytłumaczeniem, gdy się we wszystkich gotuje. Ewelina to rozsądek i serdeczność. W zarządzie zajmuje się przede wszystkim sprawami finansowymi i nadzoruje stronę www.

Magda- w pierwszym momencie można odnieść wrażenie, że jest bardzo rzeczowa, jednak po chwili rozmowy wrażenie znika, ustępując wyjątkowo ciepłej osobie. Lubi porządek i rozsądek w działaniu. Zawsze służy wsparciem i słowem otuchy, gdy brakuje sił. Zaledwie kilkuletni synowie Magdy z radością i zapałem godnym podziwu pomagają nam w akcjach- na stoiskach. W zarządzie jej główne zajęcie to redakcja i korekta wszelkich tekstów, jakie publikuje Fundacja (czy to w internecie, czy w prasie), a także planowanie akcji edukacyjnych.

Zosia- to typ człowieka, który szybko się unosi, czy wzburza, ale równie szybko uspokaja i układa rozsądny plan działania. Stara się zawsze zachować optymizm, chociaż czasem i jej siły są nadwątlone. Na wizyty przed adopcyjne jeździ: albo z kimś (lubi, gdy obok jest druga osoba, to podnosi obiektywizm oceny), albo ze swoją 10-letnią przygarniętą Mają. W zarządzie Zosia odpowiedzialna jest za wolontariat, zajmuje się również przede wszystkim "obsługą" fundacyjnego maila, oraz tworzeniem grafik i projektów.

Tak właśnie wygląda cały nasz skład osób zarządzających. Warto również dodać, że prócz zajęć, które wykonują przede wszystkim, w związku z pozycjami w zarządzie, mają również inne zajęcia jak wizyty przed, lub po adopcyjne, transport psów do domów, czy klinik. Spędzają wiele godzin przy telefonach, odpowiadają na maile, służą pomocą i radą odnośnie bokserów. A przy tym prowadzą również normalne życie, niektórzy studiują, pracują, mają rodziny, prowadzą dom :-)

Pozwolę sobie również przedstawić i siebie, jako, że redaguję bloga i odpowiedzialna jestem za jego funkcjonowanie. Ciężko jest pisać o samej sobie obiektywnie w związku, z czym postaram się zrobić to dosłownie w dwóch słowach.

Nazywam się Joanna i pragnę przybliżyć Wam działania Fundacji, która z wielki oddaniem stara się wpłynąć na los bokserów.

1 komentarz:

  1. Witam Boksiowe Panie :)
    Myślę że ten blog, (a innych nie czytuję bo po co mi wiedzieć co , kto i gdzie )na stałe wejdzie do mojej lektury.Kocham Was za to co robicie i trzymam dziennie kciuki za nowe Nieszczęścia którew u Was na stronie się pojawiają. Pozdrawiam i do następnego komentarza ! :) Agata z Zabrza

    OdpowiedzUsuń